DETEKTYW KOPER

JOANNA

Wysoka i szczupła 35-latka.
Zalicza siebie do grupy „młodzież po trzydziestce”.
Z zasady maluje paznokcie na kolor fuksjowy.

Joanna pragnie zostać sławną pisarką. Przed tak zwanym prawdziwym życiem (mąż, dzieci i masa niechcianej odpowiedzialności) ucieka w pisanie i podróże. Chciałaby, niczym bohaterka „Jedz, módl się i kochaj”, spotkać na swojej drodze szamana, którzy wskaże jej drogę. Albo chociaż wydawcę.

Joanna ma wrodzony talent pisarski, który dostrzegają wszyscy – poza nią. Ona sama nie wierzy, że cokolwiek napisze, może obronić się samo. Stąd mnóstwo czasu i energii zajmuje jej zabieganie o względy osób, które – jak uważa – mogą jej pomóc „przepchnąć” to, co pisze. Jeśli w ogóle pisze – bo najczęściej tak organizuje sobie życie, by na pisanie absolutnie nie było w nim czasu.

Jest mistrzynią wykorzystywania okazji i głównie dlatego znalazla się na wyjeździe.

Nie są jasne powody, dla których została redaktorką. Prawdopodobnie Andrzej miał wobec niej jakieś plany.

Niektórzy uczestnicy – pod pozorami mało zorientowanej w projekcie redaktorki-uzurpatorki – dostrzegają talent i twardego przeciwnika na drodze do literackiej sławy.

Równie łatwo jak ofiarą (choćby podrywu) ze strony jednego z uczestników wyprawy, mogła stać się katem. Traktuje bowiem innych równie bezwzględnie jak siebie. Była najbliżej Lukrecji tuż przed jej śmiercią i z opowieści świadków wynika, że była najtrzeźwiejsza.