MAGDALENA

Wiedziałem kim Ona jest. Mówiła mało. Ale myślałem, że taka już jest. Jej książki i całe mieszkanie mówiło za nią. Nie przeszkadzało mi to.

Myślałem, że jej też nie przeszkadza to kim jestem ja. Nie ukrywałem tego przed nikim. Przed nią tym bardziej nie.

Lubiłem tą jej powściągliwość. I pewność siebie też. Zaczynała być dla mnie ważna. Niepotrzebnie mówiłem jej to .