LUKRECJA

Pięć dni przed wyjazdem zaczęła poszukiwać wróżb, których użyje w ciasteczkach. Lubiła mieć wszystko przygotowane wcześniej, lubiła też mieć plan B i C. Czasem traciła nad wszystkim kontrolę, ale to mogło trwać tylko kilka minut. Potem natychmiastowy powrót do planu. Łacińskie przysłowia, dezyderata, degrengolada. Źródeł jest wiele. Ostatecznie Lukrecja wymyśliła sama co następuje: "Bąk – wielka wena", "Mucha – drobny, ale denerwujący problem", "Komar – osoba upierdliwa w otoczeniu", "Chrząszcz – będzie kolorowo", "Mrówka – inni ci pomogą", "Kowalik bezskrzydły – nie to miejsce i nie ten czas", "Biedronka – czegoś ci zabraknie", "Pchła – jesteś dla kogoś pasożytem". Była z siebie zadowolona I nie mogła się doczekać, kiedy proroctwa zostaną wylosowane. Niech się dzieje wola nieba!