MAGDALENA

13 września 1944 SS-mani z pułku Dirlewangera przypuścili szturm na powstańczą redutę w gmachu ZUS przy ulicy Czerniakowskiej 231, której bronił pluton podporucznika Andrzeja Samsonowicza „Xięcia” z batalionu „Zośka”. W budynku mieścił się wówczas powstańczy szpital (wyraźnie oznaczony flagą Czerwonego Krzyża) kierowany przez doktora Zdzisława Góreckiego Stanowił on główną bazę sanitarną dla oddziałów powstańczych na Powiślu Czerniakowskim. Niemcy i ich wschodni kolaboranci zaciekle atakowali budynek przy wsparciu lotnictwa i dział szturmowych. Około południa w gmachu wybuchł pożar, którego nie dało się ugasić z powodu braku wody. Silny ogień broni maszynowej od strony pobliskiej gazowni, szpitala św. Łazarza i Alei Na Skarpie uniemożliwiał ewakuację rannych. Sytuacja pogorszyła się, gdy w okolicach godziny 17:00 szpital zbombardowały niemieckie samoloty. Gmach częściowo się zawalił, a w schronie w którym ukrywała się część rannych i chorych wybuchł pożar, w wyniku którego kilkudziesięciu pacjentów spłonęło żywcem. Resztę wynoszono na ulicę wśród toczącego się wokół boju, w skutek czego ginął i personel i pacjenci. Ratując rannych zginęli m.in. dr Zdzisław Górecki, dr Wanda Kozakiewicz-Grochowska, dr Mieczysław Dziewanowski, dr Tatiana Dziewanowska i dr Zofia Pęska. Około 120 pacjentów udało się ewakuować z płonącego skrzydła gmachu, jednak w związku z faktem, iż opanowana przez powstańców część ulicy Czerniakowskiej również stała w płomieniach, personel sanitarny musiał przenieść rannych do zajętej przez Niemców gazowni. Tam kryminaliści z brygady Dirlewangera kopali ich i bili, dopuszczając się przy tym grabieży oraz gwałtów na kobietach. Grupę lekko rannych Niemcy odesłali pod eskortą w kierunku ulicy Frascati, ciężko rannych chcieli zapewne wymordować ale przeszkodził w tym im nalot sowieckiego lotnictwa. W powstałym w jego wyniku chaosie sanitariuszki zdołały z pomocą cywilów przenieść rannych do Zakładu św. Kazimierza na Tamce. W nocy, po wygaśnięciu pożarów, Niemcy przedostali się do gmachu ZUS. W zajętej przez siebie części budynku wymordowali rannych i cywilów, którzy nie zdołali wcześniej opuścić szpitala. Kobiety były gwałcone. Tego dnia zginęło łącznie około 60 pacjentów i pracowników szpitala.

Źródło: Wikipedia